Dawno nie robiłam swetrów. Powiem, że dobrych kilka, a może nawet kilkanaście lat. Nie było zapotrzebowania :-). Dla dzieci były ładne, delikatne bawełniane koszulki, bluza dresowa, swetrów robionych na drutach nikt nie chciał nosić. Zresztą ja też nie. Były za ciepłe. A teraz wnuczka zaakceptowała. To już nie taki mały sweterek jak dla dziecka. Rozmiar 152. Zauważyłam, że młodzież nosi takie kolorowe, więc wykorzystałam resztki. Spójne kolory są ale inaczej ułożone wzory, paski, inaczej przód, inaczej tył. Jednakowe są jedynie ściągacze.
środa, 12 listopada 2025
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Mama mówiła, że po " wszystkich świętych" w ogrodzie się już nic nie robi. To był jakiś zabobon, że nie kopie się w ...
-
Jest zimno. Poniżej dziesięciu stopni, ale bez wiatru i słonecznie. Na starym mieście nie ma już tłumów jak latem. Pojedyncze ...
-
Niektórzy mówią, że to jakieś zaklęcia i czary, bo coś szpecą, liczą, zawijają, kolą szydełkiem i nie wiadomo co robią. A ja mów...
-
Tym razem audiobook, bo równolegle z dzierganiem. Oczywiście książka przeczytana prędzej, niż zrobiony sweter dla wnusi, ale w...
-
O wyborze książki zadecydował jej tytuł, " Pamiętniki wiejskich kobiet", niestety tych pamiętników tam prawie nie ma. J...
-
Jest to pierwsza książka tej autorki, którą przeczytałam i od razu mnie ujęła. " Schronisko w Podgórowie" to niby z...
-
Co mnie skłoniło, że wzięłam tą książkę do czytania? Chyba zwykła, bliżej niesprecyzowana ciekawość. Na początku powiem, że z pewności...




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz