Trzy lata temu napisałam :
Nigdy w dniu urodzin nie pisałam w ten sposób. Ostatnie, bo nie te sprzed roku czy wcześniejsze, ale te z dzisiaj, 89 -te, ale też ostatnie, bo więcej ich nie będzie. Nie wiemy ile komu dane lat, ale wiemy, że te są ostatnie. Następne będą gdzieś tam, może w Mgławicy Motyla, leżącej na obrębie naszej galaktyki, około 3800 lat świetlnych od Ziemi przedstawionej na zdjęciu, a może gdzieś indziej. Nie wiemy co się dzieje PO. Lekarz powiedziała, że to cud, że jeszcze żyje, konsultując wyniki z początku grudnia. To niektóre z nich.
leukocyty 186,99 tyś jedn. zakres referencyjny 3,98 - 10,04
erytrocyty 1,94 mln " 3,9 - 5,1
hemoglobina 6,1 g/dl " 11,2 - 15,7
płytki krwi 40,00 tyś " 125,3 - 396,2
PCT 0,05% " 0,17 - 0,38
eozonofilie 1,90 tyś. " 0,03 - 0,39
neutrofilie 3,2% " 40,8 - 70,39
gran segmentowane 5% " 40 - 70
Jedynie żelazo i witamina B12 są w normie.
żelazo 59 jedn " 33 - 193
witamina B12 400,00 " 197 - 771
Czego można życzyć na urodziny w takim przypadku, życzenie zdrowia , wiedząc jaka jest sytuacja, radości , a z czego. Pozostanie chyba, ciepła i spokoju i życzenie niewypowiedziane głośno, lekkiej śmierci, bo to nastąpić może lada dzień i oby w tej mgławicy znalazła ukojenie po ziemskich trudach. A może zdarzy się cud.
I zdarzył się cud. Czyli nawet znawcy tematu, lekarze, nie powinni ferować wyroków. Zdarzył się cud, chociaż było jeszcze gorzej, bo hemoglobina spadła do 4 g/dl, a pozostałe parametry też były dużo gorsze, ale wreszcie po prawie roku była zgoda na leczenie. Chemia, wcale nie ta ciężka, bo chyba ze względu na wiek i obecnie wszystkie parametry są już przez ponad rok w połowie zakresu referencyjnego.
Zdarzył się cud, ale zdarzyło się też bardzo dużo złego i dzisiaj w 92 urodziny zamiast radości jest obojętność, zamiast czułości jest odepchnięcie, zamiast wdzięczności jest zobowiązanie. Co prawda na ten stan zapracowywało się całe życie, ale przelało się teraz.
Dzisiaj, w 92 urodziny powinna być radość, a pojechałam z niechęcią i z przymusu. Owszem były życzenia i kwiaty, ale chociaż kwiaty były żywe, to życzenia raczej sztuczne.
Pitagoras powiedział "Oszczędzaj łez swoim dzieciom, aby miały czym płakać nad
twoją trumną." . Ja powiem " Traktuj swoje dzieci tak, aby cieszyły się z Twoich kolejnych urodzin"
Czytałam Twój tekst nie wiedząc o kim mowa i dopiero pod koniec widzę, że o mamie w bardzo podeszłym wieku i w złym stanie zdrowia. O jej grudniowych urodzinach, kolejnych mimo wszystko...
OdpowiedzUsuńWiesz, też jestem grudniowa. Parę dni temu myslałam o tym, ile jeszcze tych grudniów przede mną...Nigdy nie wiadomo. Wszak nic dwa razy sie nie zdarza. Tylko to jedno zycie mamy. Jakie jest, takie jest, ale jest...A moja mama nie zyje od ośmiu lat. Miała zaledwie 70 lat. Bardzo się męczyła...Była styczniowym wodnikiem. Jej strata boli do tej pory i pewnie już zawsze będzie boleć, bo wynika z tęsknoty...Ale przynajmniej już się nie męczy...
Trudno i ciężko jest coś napisać ...u mnie nikt w rodzinie nie dożył takiego wieku ...niektórzy w dużo młodszym wieku potrafią sprawić wiele przykrości ...ach te życie trudne jest ....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i kochana nie rozpamiętuj przeszłości bo nie warto - stwarzaj pozory
Elu, wyniki nic mi nie mówią ale cuda już tak. A 92 urodziny to dla mnie kosmos, nic poza 88 mnie nie interesuje
OdpowiedzUsuń