środa, 16 października 2024

Nie takie miałam plany...

               Nie takie miałam plany na drugą część października. Zanim zacznę robić coś co lubię  i chcę, staram się uporać z tym co muszę. Załatwiłam więc sprawy mamy, wizyty u lekarza itp. i kupiłam nowe trawki do ogrodu. Byłam więc przygotowana. Już wcześniej przesadziłam trawę pampasową i dokupiłam do niej palczatkę miotlastą. Liście trawy przebarwiają się na fioletowo. Kupiłam też proso rózgowate, aby posadzić je w innym miejscu. To było w czwartek. W sobotę wybrałam się do ogrodu, aby trawki  posadzić. Roboty niedużo, a jednak poczułam się słaba. Zmartwiłam się, bo pomyślałam, czy to moje migotające od miesiąca serducho nie pozwoli mi już się realizować w ogrodzie? To byłoby przykre. W niedzielę czułam się jeszcze gorzej. Poleżę, pomyślałam. Może się poprawi. Nadzieja matka głupich. Wieczorem dostałam wysokiej gorączki i tak się zaczęło. Gorączkę udało się zbijać na krótko. Po 4-5 godzinach znowu było 39, albo i ponad. Dochodziły kolejne objawy. Tylko spałam. Asia podsunęła mi " mamo, a zrób sobie test". Zrobiłam. Bez jakichkolwiek wątpliwości, mam covida. A wydawałoby się, że to już mi nie grozi. 

3 komentarze:

  1. Współczuję choroby...Trzymaj się i kuruj czym możesz!

    OdpowiedzUsuń
  2. Współczuję!! Covid obecnie szaleje. Uważaj na siebie. Ja po powikłaniach do dziś mam problem i co jakiś czas mam rehabilitację. Miałam powikłania neurologiczne. Pozdrawiam serdecznie 💕

    OdpowiedzUsuń
  3. Gorączka groźna dla serca jest...ale oznacza,że organizm dzielnie walczy...Trzymaj się i oszczędzaj...Ewa

    OdpowiedzUsuń