poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Potrzeba samotności



               Już tak jestem chyba skonstruowana, że potrzebuję samotności. Nie, to nie żart prima aprilisowy. Cieszę się, że Jurek chociaż te dwa razy w tygodniu idzie do pracy, a ja mam wtedy wolne. Mogę robić to, na co mam ochotę. Nie ogranicza mnie w niczym i to jest dobre. Nie wyobrażam już sobie, aby Go w ogóle nie było, ale takie dni , czy chwile samotności bardzo są mi potrzebne. Mógłby to być nawet tydzień. O, mogłabym gdzieś sama wyjechać, aby się tam zaszyć i nic nie robić, tzn. robić to co można w odosobnieniu, np. sanatorium, ale bez jakichkolwiek rozrywek. Pokój jednoosobowy, dostałabym jeść, zabiegi i książki, krzyżówki, samotne spacery itd. Gdybym powiedziała to głośno, to Jurek byłby obrażony. On tego nie zrozumie. Zawsze lubi być otoczony ludźmi, zwłaszcza jeśli może być w centrum uwagi. Niestety lubi się dowartościowywać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz