Kolejna lektura faktu, tym razem Dunyi Mikhaili irakijskiej poetki i reporterki, która zmuszona była do wyjazdu z jej kraju. Tytułowy bohater, pszczelarz z irakijskiego miasta prowadził interesy w Iraku i Syrii. Od 2014 roku, kiedy ISIS zaczęło terroryzować pustynny region w Iraku zamieszkany przez kilkadziesiąt tysięcy jezydów, pomaga uciekinierom. Jest to prawdziwa historia opowiedziana przez niego i uwolnione kobiety. Mężczyźni, którzy odmawiają przejścia na islam, są zabijani, a kobiety sprzedawane w niewolę. W obliczu nieludzkiego cierpienia, jakiego doświadczają mieszkańcy tego regionu, nie brak ludzi, którzy są gotowi zaryzykować wszystko, by walczyć o tych, których życie jest już prawie stracone.
Książka wprost przeraża swoją treścią. Chwilami aż bałam się czytać, zwłaszcza wobec zagrożeń, ktore są coraz bliżej nas, a jednak powinniśmy wiedzieć co dzieje się we współczesnym świecie, nawet jeśli jest to przerażające, ale czy my możemy pomóc?
" Wojna pojawia się pod różnymi mianami,
ale zawsze ma takie samo oblicze"
*
" Przetrwać fizycznie niekoniecznie oznacza ocaleć"
Wzruszył mnie ten Twój kotek trzymający się kurczowo liny.
OdpowiedzUsuńA książka mnie zainteresowała. Szkoda tylko że smutna, ale smutku coraz więcej dookoła.
Pozdrawiam Cię pięknie...
Czytałam w zeszłym roku, książka zrobiła na mnie wielkie wrażenie, aż wierzyć się nie chce, że istnieją jeszcze takie światy ... a teraz te światy przyszły do nas ...
OdpowiedzUsuń