Prawie dwa tygodnie mnie tutaj nie było, co przy mojej aktywności raczej rzadko się zdarza. Nic specjalnego się nie działo, więc nie pisałam. Zwykła domowa codzienność, czytanie, które w obecnej książce kiepsko mi idzie, szydełko, ale to niemała robótka, moje wyklejanki scrapkowe też nadal robię. Ot tak dzień za dniem i już mamy dwudziestego stycznia, a moja młodsza wnusia ma pięć lat.
Pogoda w styczniu bywała u nas różna. Kiedyś był śnieg. Niewielki i chyba na jeden dzień. Na chwilę zrobiło się pięknie biało. Tradycyjnie tak.
Elu, co Ci tak oplata taras? Ja mam nową działkę dopiero od września ale jest łysa i goła i interesują mnie pnącza i wiciokrzewy by jak najszybciej porobić urokliwe zakątki.
OdpowiedzUsuńPrzy tarasie najbardziej rozrasta się glicynia . Mam też winobluszcz i pnącą hortensję, ale te już gorzej. Przed wejściem do domu , tutaj tego nie widać, rośnie powojnik Montana, nic z nim nie trzeba robić, bo glicynię trzeba ciąć, a ten powojnik pięknie kwitnie na wiosnę. Inne powojniki też są do cięcia a z Montana nie ma roboty
UsuńO faktycznie jak ten czas pędzi 😀 Miły i fajny spacerek haha ja ten szronik to tak przez okno bo troszeczkę później wyszłam 😀 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttps://kazdachwilajestpoliczona.blogspot.com/search/label/ogród?updated-max=2024-06-21T15:15:00%2B02:00&max-results=20&start=12&by-date=false
OdpowiedzUsuńtu jest glicynia
i te powojniki Montana
OdpowiedzUsuńw tym poście czerwony to winobluszcz, takie żółciejące to hortensja a zielona glicynia
OdpowiedzUsuńhttps://kazdachwilajestpoliczona.blogspot.com/2024/10/ostatnie-dni.html