piątek, 15 listopada 2024

A ja lubię listopad


A ja tam lubię listopad,
gdy liść już ostatni opadł:
bo krótki dzień się nie dłuży,
bo pada, więc się nie kurzy,
bo oczy wreszcie zanurzę
w bezlistnej architekturze
i wąchać mogę bez tremy
miodowy cień chryzantemy.

W tym listopadowym pokocie
błogo mi w błocie i słocie
- wszak zaszyć się mogę in domo,
no bo pogoda, wiadomo,
i w koca fałdach puchatych
czytać wśród listków herbaty
aż przyjdzie - taki mam planik:
sen, wiosna lub prądu zanik.

~Maciej Mamulski~

                 A ja lubię listopad, nie mniej i nie bardziej niż inne miesiące. Czas na spowolnienie, zadumę, długie wieczory. Nostalgiczne mgły, a nawet deszcze. Wieczory przy kominku, z książka, ulubioną płytą. Wygodny fotel z robótką w ręku. I chociaż czasem jest mi źle, to nie wina listopada. Dzisiaj słońce przez okno zagląda i chociaż jest zimno na spacer zaprasza. Może pójdę, zrzucę smutki i byle do wiosny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz