Nie znam jeszcze twórczości Ałbeny Grabowskiej. Jest to pierwsza jej książka, którą przeczytałam. Fabułę powieści autorka umiejscowiła w czasie I wojny światowej. Panienki ze dworu żyją z matką w coraz bardziej podupadającym majątku, ponieważ ojciec poszedł walczyć o lepsze jutro, a kobiety nieprzygotowane do samodzielnego dbania o majątek są wykorzystywane przez niezbyt uczciwego zarzadcę. Na poczatku wydawać by się mogło, że "chociaż wojna, to, polska wieś spokojna." Nie cierpią głodu, prześladowań. Siadają w swoim zaciszu z robótkami, herbatką, a nawet czymś mocniejszym. Nie
obserwujemy walk i nie poznajemy frontowych relacj, a jednak jest to czas, który dotyka boleśnie rodzinę i każdą z bohaterek powieści. Wojna zmienia wszystko, rodzinne relacje, burzy hierarchię, zaciera granice między podziałami społecznymi. Jest to czas walki o wolną Polskę, ale też o
prawa kobiet i te wszystkie tematy są poruszone w powieści. Jest to opowieść o miłości, często trudnej i o wdzięczności, która
może zostać pomylona z tym uczuciem i co z tego może wyniknąć, też o
namiętności i odrzuceniu. Autorka przez całą opowieść odkrywała kolejne zdarzenia, które wydawały się być przewidywalne. Na końcu mnie zaskoczyła. Nie tego się spodziewałam, ale cóż nigdy nie wiadomo co się może wydarzyć, zwłaszcza w takich niespokojnych czasach. Książkę dobrze się czyta. Polecam, zwłaszcza dla miłośników romansu historycznego, bo za taki książkę uważam.
---
11 książka, 367/ 4416
Czytałam recenzję tej książki. Może kiedyś uda mi się nią przeczytać :)
OdpowiedzUsuń