W księgarniach można dostać masę różnych książek, pięknie wydanych o różnej tematyce, klasyków, ale też współczesnych autorów. Ja sięgam często po "zabytki". Tym razem książka wydana w 1960 roku. Znalazłam ją na półce u mamy. W okresie z którego pochodzi, byłam za mała aby ją czytać. Jest to " Koniec naszego świata" Tadeusza Hołuja.
Autor żył w latach 1916 - 1985. W 1942 roku został aresztowany i osadzony w
niemieckim obozie Auschwitz. Swoją twórczość rozpoczął w 1938 roku. Po wojnie tworzył powieści historyczne nawiązujące do
początków ruchu rewolucyjno-socjalistycznego. Wszystkie jego utwory w 1951 r9ku objęte zostały zapisem cenzury i podlegały natychmiastowemu wycofaniu z bibliotek. Kilka książek poświęcił doświadczeniom obozowym , między innymi powieść "Koniec
naszego świata" napisaną w 1958 roku. Autor przedstawia w niej codzienne życie obozu koncentracyjnego
Auschwitz-Birkenau widziane oczami jednego z ocalałych więźniów.
Jak pisze sam autor, nie jest to autobiografia, kronika czy pamiętnik, można jednak doszukać się pewnych elementów, może tylko prawdopodobnych, z jego życia w obozie. Z pewnością jest to opis faktycznych wydarzeń widzianych przez autora , a występujące w powieści osoby oddają historyczną prawdę. Temat bardzo poważny i trudny, tragiczny, jednak autor opisuje wszystko bez emocji. Można domniemać, że obozowe przeżycia je zabiły. Głównym tematem jest ukazanie, na tle obozowych realiów, działania na terenie obozu organizacji konspiracyjnej. Autor opisuje jak wyglądała samopomoc wśród więźniów, jak z narażeniem życia zbierali dowody zbrodni, Część tych wykradanych dokumentów ukrywano na terenie obozu z nadzieją, że
zostaną odnalezione po wojnie, ale większość z nich przekazywano na zewnątrz, aby
za pośrednictwem polskiego podziemia alarmować świat o dziejącej się tam potwornościach. Dzięki współpracy z podziemiem pozyskiwano bezcenne dla więźniów
Auschwitz lekarstwa, żywność i odzież. Kiedy koniec wojny był bliski , jednym z głównych celów było ratowanie pozostałych więźniów przed
masową zagładą, która groziła w momencie likwidacji obozu.
Wiele jest materiałów dotyczących obozów, w Oświęcimiu byliśmy , słuchaliśmy historii, widzieliśmy, ale może warto zapoznać się jeszcze z tematem poprzez tą książkę.
" Była ich garść tylko, desperatów, a to co robili, ginęło w otchłani przemocy i zagłady"
------
9 książka, 377 / 3684 stron
Książka z historią, to trafić powinna w ręce mojego męża, który lubi ją poznawać.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Tatuażystę z Auschwitz", przygnębiające fakty...
OdpowiedzUsuń