Są książki, które dostaniemy, a może sami kupimy, a potem idą w odstawkę nie wiadomo nawet czasem dlaczego. Nie pamiętam skąd wzięła się u mnie na półce książka Catherine Clement " Za miłość i Indie". Odleżała swoje, bo wydana w 1995 roku. Czytanie odkładałam zapewne z braku czasu, a teraz się nareszcie doczekała. Książka według noty wydawcy opowiada historię miłośći Edwiny i Nehru i tutaj się rozczarowałam, bo moim zdaniem ta historia jest tematem pobocznym przy okazji, nieco liźniętym. Jak na historię wielkiej miłości brak jej romantyzmu. Książka czasami bardziej niż powieść przypomina reportaż. Nie mniej książka wartościowa, ale z innego powodu. Jest to historia rodzącego się państwa. Rozpad Imperium Brytyjskiego i powstanie wolnych Indii oraz Pakistanu wraz z wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami. Podział Pendżabu, wędrówka Hindusów opuszczjących Pakistan i muzułmanów opuszczających Indie. Sikhowie patrzyli jak wali się ich świat, który od stuleci był ich domem. Wojna domowa i tworzenie podwalin pod nowe Indie to według mnie podstawowa treść książki, ale nie żałuję bo dzięki temu mogłam poznać kawał historii, której tak właściwie nie znałam. Wszystkie osoby w niej występujące są autentyczne. Louis Francis Albert Victor Nicholas George Mountbatten – brytyjski polityk i wojskowy, admirał floty, ostatni wicekról Indii i przedostatni gubernator generalny Indii oraz jego żona Edwina, Jawaharlal Nehru, zwany także Pandit Nehru – indyjski polityk, przywódca socjalistycznego skrzydła Indyjskiego Kongresu Narodowego w okresie walki o niepodległość przeciwko dominacji brytyjskiej. 15 sierpnia 1947 został pierwszym premierem Indii to główni bohaterowie, ale jest też wiele innych historycznych postaci, chociażby Mahatma Gandhi indyjski prawnik, filozof, polityk i mąż stanu, jeden z twórców współczesnej państwowości indyjskiej i propagator pacyfizmu jako środka nacisku politycznego oraz wielu innych osób, które pojawiły się na mapie politycznej Indii głównie w latach 1947 i 1948. " Za miłość i Indie" to rówież obraz Indii jako miejsca, kolorowe opisy świątyń , ogrodów, przyrody, obyczajów w tamtych latach. Z tego względu, jako możliwość poznania tamtego świata polecam. Autorka starannie przygotowała się do opisania tego wszystkiego. Muszę przyznać, że do pewnego momentu książka mnie nudziła. Nawet ją odstawiłam, by czytać inną, ale po powrocie wzbudziła jednak zainteresowanie.
" Wołam Cię, wołam bez końca, lecz wiem - nie odpowiesz
Czy to ziemia zbyt ciąży Twym ustom,
/ Stron 408, razem 1.441/
Zanęciłaś mnie, lubię takie książki oparte na faktach, w przeciwieństwie do takich jak Lucindy Riley. Zapisałam i poszukam chociaż wątpię czy uda mi się je odnaleźć w mojej bibliotece.
OdpowiedzUsuń