sobota, 22 lutego 2025

Pierwsze kwiaty

             Za oknem jeszcze śnieg. 

       Niby nic dziwnego. Mamy przecież luty, ale wobec cieplejszych dni, które już były, wydaje się, że mogłaby być wiosna. Chyba już na nią czekam, ale ogrodowy dzwoneczek jeszcze nie dzwoni.


               " Kwitną" jeszcze zrudziałe , zeszłoroczne kwiaty.


          Ale nie tylko. Każdego roku sadzę na nowo przebiśniegi i niestety nie wiem co się z nimi staje, bo nigdy wiosną nie kwitły. Wyginęły? Coś je zjadło? Wychodzą natomiast spod śniegu ciemierniki. Trudno zrobić im zdjęcie, bo łodyżki są tuż przy ziemi. Zrobiłam tylko bordowe. Białym foto podarowałam.



               Rozkwita  też kalina bodnańska, ale jeszcze jest bez zapachu i kwitnący na żółto oczar.



            Oczar chciałam mieć jeszcze w kolorze pomarańczowym, ale kiedy u ogrodnika , przed kilku laty był, to nie kupiłam, a potem już nigdy nie było.
        No i ostatni z kwitnących to  skimia japońska.  Piszą, że to niełatwy w uprawie zimozielony krzew i chyba tak jest. Zmieniałam jej miejsce kilkakrotnie. Najpierw, bo źle rosła, potem przysłoniły ją inne krzewy. Mam nadzieję, że teraz już jest na stałe. Ma dekoracyjne zimozielone liście, a kwiaty , a właściwie pąki kwiatowe pojawiają się już późną jesienią, przez co jest atrakcyjna całą zimę. 
          Skimia japońska przywędrowała do Europy z Dalekiego Wschodu. Jej rodzime tereny to Tajwan, wyspy japońskie i Korea. W naszych ogrodach ponoć jest mało  rozpowszechniona ze względu na niską mrozoodporność oraz wysokie wymagania uprawowe. Od kwietnia do maja rozkwita  drobnymi, kremowobiałymi kwiatkami zebranymi w grona.
          Po przekwitnięciu skimia japońska zawiązuje owoce przypominające jaskrawo czerwone jagody. Niestety, ja się ich nie doczekałam, bo  skimia jest gatunkiem dwupiennym, czyli do zawiązania owoców potrzeba rośliny zarówno męskiej jak i żeńskiej. Jest kwaśnolubna.



                 Jeszcze trochę i szydełko i książki zastąpi mi ogród.

1 komentarz:

  1. Elu, nabrzmiewają już pąki forsycji i bzów, leszczyny i magnolii, widać to na spacerach.

    OdpowiedzUsuń