Kolejna książka z serii „Cuda Polski”, cyklu wydanego w latach 1928–1939. Moje egzemplarze to oczywiście reprinty przedwojennych wydań, jednak dokładnie odwzorowują pisownię, układ graficzny i ilustracje pierwszego wydania . Cykl składa się z czternastu tomów, a każdy opowiada o innym zakątku Polski, o jego historii, geografii,
kulturze, i przedstawia pełny obraz niezwykłych miejsc widzianych oczyma znawców
tych terenów, oczywiście według stanu na lata wydania książek, czyli przed wojną. Seria ta okazała się wielkim sukcesem edytorskim dwudziestolecia
międzywojennego a w PRL była usuwana z bibliotek, powróciła po roku 1989 w
postaci reprintów, które cieszyły się niemałą popularnością. Ja niestety nie mam wszystkich z serii. Dzięki bogatej
treści, wielu ilustracjom i kunsztownemu układowi graficznemu stanowią one edytorskie perełki. Jest to naprawdę piękna literatura, barwne opisy piękna przyrody, zabytków. Prawdziwe cuda Polski. Książki promują kraj, mają ogromną jak na tamten czas wartość poznawczą. Polska nie była znana Polakom. Granice wyznaczone przez rozbiory, brak
możliwości podróżowania, wtedy, po odzyskaniu niepodległości miało się to zmienić i książki do tego zachęcały.
Autorem "Morza i Pomorza" jest Jerzey Smoleński, polski geograf, geolog, antropogeograf, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Kierownik Katedry Geografii Fizycznej a od roku 1937 DziekanWydziału Filozoficznego UJ. Aresztowany w listopadzie 1939 wraz z grupą profesorów UJ został wywieziony do niemieckiego obozu koncentracyjnego
Sachsenhausen, gdzie wskutek nieludzkiego traktowania zmarł w styczniu 1940 roku. Jego pierwsza ksiżka to wydany w 1912 roku "
Krajobraz Polski". "Morze i Pomorze " ukazało się w roku 1928.
Jest to wciągająca opowieść o polskim morzu w czasie, gdy tylko na
niewielkim tylko odcinku wybrzeża było polskie. Autor pokazuje
zachwycające piękno plaż, Borów Tucholskich, Szwajcarii Kaszubskiej, ale także
niezwykłość kultury ludzi zamieszkujących te ziemie. Szczególną uwagę zwraca
część poświęcona Gdyni i jej rozwojowi od maleńkiej osady rybackiej, po wielki
sukces Polski międzywojennej.
To niesamowite, znając te miejsca teraz, czasem zupełnie inaczej je widząc bo
są przecież inne poznajemy dopiero tamto. Może mało interesowałam się historią, a może tylko nie miałam okazji jej poznać, ale nie wiedziałam, że wieś Kolibki, obecnie osiedle w Gdyni, była niegdyś własnością Jana Sobieskiego i Królowej Marysienki, że pierwszy polski statek bojowy był z 1571 roku i budował go Zygmunt August w Elblgu, że Tczew był wówczas portem morskim, że koryto Wisły skrecało kiedyś w miejscu za obecnym Toruniem na zachód i Wisła wpadała do Morza Północnego w miejscu obecnrgo ujścia Łaby. Autor pisze jak ważny jest dostęp do morza, bo " Tylko woda prowadzi daleko" .
---
Elu ciekawa książka jak czytam wiele można się dowiedzieć bo przecież miejscowości z map nie znikły a że się pozmieniało tak bywa :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń