Często mówimy, wybieram mniejsze zło, skłamałam, żeby kogoś nie urazić, nie zrobić mu przykrości, a może nawet zrobić mu przyjemność. Żadne jednak kłamstwo, nawet to w dobrej wierze, nie popłaca. Zrobisz komuś dobrze, a sobie zaszkodzisz. Przecież to też nieuczciwe. Nieuczciwe wobec siebie. Niejednokrotnie kłamałam, że jest mi dobrze, tylko po to żeby zrobić przyjemność matce. Nie walczyłam, nie upierałam się, ulegałam i jeszcze mówiłam, że nie jest mi źle. Ona była młodą kobietą, ja wchodziłam w pełnoletność i nie chciałam jej stracić, kiedy to się zaczęło, chociaż może trwało wcześniej, ale jako dziecko tego tak nie odczuwałam. Kiedy chciałam realizować coś swojego, była chora i bezradna, kiedy z moich planów rezygnowałam, mówiła, że chce umrzeć, aby nie być ciężarem, więc kłamałam, że jest dobrze. Może tym kłamstwem utwierdzałam ją w jej postępowaniu? Mówiła też, to nic, że to, czy ich, stracisz, będą następni, ale matkę masz tylko jedną.
Kłamać uczymy się wcześnie..i zazwyczaj od własnych rodziców....a potem brniemy coraz bardziej nie umiemy już inaczej. A potem, potem już jest za późno...zostają różne wspomnienia, różne myśli.
OdpowiedzUsuńŻyczę by tych dobrych wspomnień było więcej .
Trudny temat. Ciężko jest kogoś stracić :(
OdpowiedzUsuńMożna nie kłamać ale czasem nie mówi się całej prawdy. Kłamstwo zawsze jest złe i zostanie ukarane. Ale czasem lepiej żeby tajemnice nie ujrzały światła dziennego. Jak to mówią: "nie pytaj bo jak się dowiesz będziesz musiała z tym żyć".
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już nie musisz kłamać, że jest dobrze. Każdy z nas ma prawo do swojego życia, swoich marzeń.
OdpowiedzUsuńWiem, że niekiedy dla świętego spokoju wolimy ulec ale warto czasem być egoistką. Choć ogólnie takie relacje są bardzo trudnym tematem...