Sadzonkę u ogrodnika kupowalam jako "robinia akacjowa". Według opisów z internetu to pasuje mi jako robinia włochata, omszona, szczeciniasta. Zatem dokładnej nazwy nie znam, no cóż, tak jest u naszych ogrodników, ale mniejsza o nazwę. Drzewko, a właściwie teraz już prawie drzewo jest. Jest niewymagające, pięknie kwitnące. Różowofioletowye, motylkowate kwiatostany zebrane w wiechy długości 8-10cm, pachnące, dekorują teraz drzewo. Liście pojawiają się pod koniec maja. są bardzo dekoracyjne, pierzaste, świeżozielone długości do 20cm, a jesienią nabierają intensywnej, żółtej barwy. Ponoć pień i starsze gałęzie pokrywa ciemnopopielata, głęboko popękana kora. U mnie jeszcze niezbyt widoczna. Drzewo bardzo łatwe w uprawie i odporne na niesprzyjające warunki. Dobrze znosi suszę i zanieczyszczone miejskie powietrze. Ma niewielkie wymagania glebowe, może rosnąć zarówno w glebie piaszczystej jak i ilastej lub gliniastej, suchej lub wilgotnej. Stanowisko słoneczne lub półcień. Ma jednak jeden mankament. Ja zaliczyłabym go niejako do chwastów. Tworzy podziemne odrosty nad którymi niestety trzeba panować. Jednego nie zauważyłam w gąszczu moich jeżówek rosnących pod drzewem i poszło, a ponieważ sadzonka była już dość duża, to postanowiłam ją zostawić. Ot, będą dwie robinie. Ta z odrostu przybrała jednak postać takiego, określiłabym dzikiego drzewa, bo kwitnie na biało, a kwiaty też są inne, jak u akacji rosnących często przy drogach. Jednak zapach tej białej jest bardziej intensywny. Ta dzika, biała kwitnie prędzej. W taki sposób mam w ogrodzie dwie akacje o różnych kwiatach i piękne aromaty.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
C o jakiś czas na świecie pojawiają się nowe szaleństwa, chociaż to może nie jest szaleństwem, ale nowym produktem. ...
-
Na szarość dnia na smutki nasze zapraszam do majowego ogrodu. Mnie zawsze pomaga. Zdjęcie z innej perspe...
-
To już dwa miesiące od śmierci mamy. Jeżdżę do jej domu co kilka dni, pomiędzy innymi obowiązkami. Jeżdżę, aby porządkować...
-
Na blogu " Hafty Uli" znalazłam zabawę dla hafciarek pod nazwą Poduszka dla Zosi . Ależ się zdziwiłam zbiegowi okolic...
-
Moja babcia mawiała, " są takie dni w roku, że nawet piekło nie pracuje". Jednym z nich jest Boże Ciało. Zatem odpoczywam....
-
Ostatnie deszcze niezbyt sprzyjają wypadom poza miasto. My zdążyliśmy między kolejnymi falami. Pierwotnym celem była chęć zobaczenia ...
-
Właśnie skończyłam czytać " Dom pod bocianem" autorstwa Grażyny i Wojtka Wolańskich. To już trzecia pozycja o ludzi...
Przepiękne kwiaty robinii !!! Te różowe są niezwykłe !!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co jest oblepione kwiatem haha choć zapachy przyprawiają o ból głowy ;) ten różyk jest uroczy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPo prostu pojawił się odkład rośliny matecznej może była szczepiona?
OdpowiedzUsuńWygladaja pięknie, robinie to cudownie kwitnące rosliny.
Pozdrawiam.:)
Takie figle i niespodzianki sprawia nam Natura, wystarczy tylko czasem jej zaufać a nie tępić odrosty bez opamiętania.
OdpowiedzUsuń