wtorek, 5 listopada 2019

Halloween


           Minęło kilka dni temu. A właściwie co to takiego? Pogański zwyczaj przeniesiony z kultury amerykańskiej obchodzony w ostatni wieczór października. Obchodzi się go również w Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Irlandii i mimo że nie jest świętem urzędowym, cieszy się po święcie Bożego Narodzenia  największą popularnością. Głównym symbolem święta jest wydrążona i podświetlona od środka dynia z wyszczerbionymi zębami. Inne popularne motywy  to duchy, wampiry, zombie, czarownice itp straszydła. Dokładna geneza Halloween nie jest znana. Może nią być rzymskie święto na cześć bóstwa owoców i nasion albo celtyckie święto na powitanie zimy, czy końca jesieni. W powszechnej świadomości Halloween kojarzone jest ze świętem zmarłych. Sądzi się, że właśnie z potrzeby odstraszania złych duchów wywodzi się zwyczaj przebierania się w ów dzień w dziwaczne stroje i zakładania masek.  Po 835 roku pod wpływem chrześcijaństwa zwyczaj zaczął zanikać. U nas bardziej znane były Andrzejki, a mam wrażenie, że nastąpiła zamiana. Moim zdaniem fatalna. Swoje zamieniamy na czyjeś. Z Halloweenem wiążą się różne zabawy. Najbardziej znana jest chyba  zabawa cukierek albo psikus. Dzieci chodzą z pojemnikami na cukierki po okolicy i odwiedzają mieszkańców. Gdy ktoś nie chce dać cukierka otrzymuje w zamian psikusa. Czasem nawet przykrego. Jak słyszałam jajo rozbite na drzwiach itp. Zabawa nagłaśniana nawet w przedszkolu. Moja cztero letnia wnusia chciała chodzić z halloweenem. Na szczęście rodzice zabrali ją "zamiast" na spotkanie z trenerem tenisa. Będzie chodziła na treningi dla takiej grupy wiekowej, a o halloweenie zapomniała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz