czwartek, 7 lutego 2019

Chata Magoda



              Skończyłam czytać bloga, Chata Magoda. Super blog. Zacytuję komentarz, który zostawiłam na stronie. Jeśli zostanie zaakceptowany, to się pokaże. Już prawie rok od  ostatniego wpisu. Prawie dziesięć lat zapisów, ale życia więcej, bo piętnaście, nie licząc wspomnień z poprzedniego'wcielenia". Przeczytałam jednym tchem. No może niezupełnie jednym, bo musiałam spełniać minimum potrzeb moich najbliższych. Ugotować obiad, zjeść, umyć się i trochę chociaż pospać. Czytałam długo po północy i od samego rana. Emerytka tak może.To była wielka przyjemność czytania tego bloga. Codzienne życie, czasem borykanie się z problemami, mądre cytaty, wesołe wstawki. Super. No i te zdjęcia. Trzeba być humanistą i romantykiem, aby widzieć piękno wszędzie tam, gdzie zostało uchwycone na zdjęciach. To dar, aby umieć je nam przekazać w pięknych zdjęciach. Nie każdy je widzi, chociaż wszyscy przecież z natury pochodzimy. Nasi pra pra ileś razy pra nie pochodzili z miast. One powstały później. Pierwotnie były lasy i łąki. Styl pisania bardzo przyjazny i zachęcający do czytania, zachwyt, gdy na zdjęciach widziałam ukwiecone łąki, mgły nad Bieszczadami itd. Czasem się uśmiechałam przy niektórych zdjęciach, bo wprowadzały w rozczulenie, zwłaszcza te ze zwierzętami. Wiem, że to trudne życie, ale wszystko co robi się z miłością i ochotą staje się łatwe. Gratuluję wyboru, zaparcia i życzę wszystkiego dobrego. Dzisiaj odebrałam książkę, zatem idę czytać dalej. Teraz już mogę w łóżku. 

PS
dopisałam rano następnego dnia.

          Książka niektóre zapisy z bloga powtarza, jednak czasem coś rozwija, dodaje. Inne są nowe, na użytek książki. Czyta się równie dobrze. Zaczęłam wieczorem i czytałam do końca. Zarezerwowałam już nocleg w Magodzie. Tym razem będą więc Bieszczady, no i coś po drodze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz