poniedziałek, 29 października 2018

Ceń co tradycyjne


                   Im jestem starsza, to bardziej doceniam to co tradycyjne.  Zamiast stosować wymyślne urządzenia czyszczące, które wymagają masy prac, aby je stosować, potem czyścić, składać, rozkładać itd wystarczy tradycyjna ścierka, miotła, może być mop i jakiś środek czyszczący. Prosto, prędko i bez kłopotu. O tym jakie mogą być problemy z nowoczesnością przekonałam się też dzisiaj. Na dachu kilkanaście paneli produkujących prąd, a kiedy ENERGA wyłączyła, bo coś robili na linii to byłam cała unieruchomiona. Zimno i głodno, bo wszystko jest na prąd elektryczny. Mało że, można było używać tylko mopa i szczotki, ale przestała działać pompa wodna i zaczęło się oziębiać w domu, nie miałam na czym ugotować wody do kawy, a o obiedzie nawet nie wspomnę. Gdyby to trwało dłużej nie byłoby obiadu, byłoby zimno, w zamrażarce rozpuściłyby się wszystkie produkty tak skrzętnie zbierane w ogrodzie. I co nam przychodzi z tej nowoczesności. Wystarczy, że wyłączą prąd na kilka godzin i już...  A jeśli nie byłoby go na dłużej? Ceńmy zatem tradycyjne piece na drewno, miejmy w zapasie świece, przetwarzajmy płody z ogrodu w słoikach i nie negujmy tego jak żyły nasze babcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz