Tylko się ze mnie nie śmiejcie. Wiem, to moje uzależnienie, ale co poradzę, że to lubię. Kolejny i z pewnością nie ostatni. Tym razem tematem była jesień i tak jak zwykle: stary książkowy kalendarz, klej i różności do naklejania, trochę tuszów, farb i przyjemność tworzenia. Jeszcze będę mogła zrobić tzw. tagi - zakładki, bo mam zrobione kilka torebek - schowków.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Na niedzielę umówiłam się z córką. Zrobię jakiś obiad, potem kawę. W końcu miałam imieniny. Mojemu panu się to nie spodobało, " bo ...
-
Znalezione w sieci. Czas odpocząć i spojrzeć z miłością na siebie. Kark bardzo mnie bolał..... Przestałam nosić ciasne ubrania, zmieniłam kr...
-
Tak właściwie, to nic się nie stało, kilka łez, słów ostrych jak noże. Czyjeś życie się wtedy złamało I do dzisiaj się skleić nie może. Tak ...
-
Być w pełni wolnym, to mieć wybór z własnym sumieniem oraz sercem. Dźwigać na barkach jego ciężar I móc ponosić konsekwencje. To takie jasne...
-
A kiedy mnie już nie będzie, to nic się przecież nie zmieni, Spadnie śnieg albo deszcz i liść pożółknie w jesieni. A gdyby to była wiosna, u...
-
Co prawda grudzień to jeszcze kalendarzowa jesień, ale dla mnie to już zima. Mam to od dawna, bo przecież dawniej był już śnieg, a w ma...
-
Kochani z całego serca dziękuję Wam za życzenia i słowa wsparcia. Ja już nie cierpię z powodu takiego, a nie innego traktowania. Mo...


























Twój wpis czyta się jak kawałek prawdziwego, spokojnego życia – bez spiny, bez próby imponowania. Fajnie widać, że to dla Ciebie nie tylko „kolejny zeszyt”, ale coś, co daje Ci przyjemność i pozwala zatrzymać się w codziennym biegu. Sam proces – klejenie, tusze, farby, własne pomysły – jest w tym chyba równie ważny, co efekt końcowy.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że dzielisz się tym w tak naturalny sposób, bez udawania, że jest inaczej. To przypomina, że drobne pasje, czasem uznawane za „uzależnienia”, potrafią naprawdę wypełnić dzień i dać satysfakcję. I w sumie chyba w tym tkwi cały urok – tworzyć dla siebie, w swoim tempie, bez presji.
Twój wpis sprawił, że pomyślałem o tym, jak ważne jest mieć coś takiego, co pozwala po prostu pobyć ze sobą i cieszyć się małymi rzeczami. To chyba najcenniejsze w codziennym życiu.
Bardzo, bardzo na tak! Twój zeszyt jest wspaniały!
OdpowiedzUsuń