W ubiegłym roku były " Chłopki" i " Służące". Teraz kolejna pozycja o kolejnej grupie , kaście społecznej, polskiej szlachcie. Kamil Janicki w książce " Warcholstwo.." wprowadza nas w ich świat w sposób bezkompromisowy i krytyczny. Szlachta przejęła pełną kontrolę nad dawną Rzeczpospolitą, stworzyła unikalny system wartości i obyczajów, a potem przyczyniła się do anarchii i upadku kraju.
Jest to historia buńczucznego stylu życia w myśl zasady „zastaw się, a postaw się”. Historia systemu politycznego, zbudowanego na szczytnych ideach, ale który wynaturzył się tak, że wolność ustąpiła miejsca posuniętej do absurdu samowoli, w którym „każdy szlachcic na zagrodzie" czuł się "równy wojewodzie”, a nawet królowi. Historia dumy z imperium połączonej z niechęcią do prowadzenia jakichkolwiek wojen i obrony kraju. Jest to też historia zachowań mniejszości, tak, aby odciąć się od zdecydowanej większości mieszkańców Rzeczpospolitej, których uważali za gorszych tylko dlatego, że nie urodzili się z herbem.
Jest to książka historyczna, faktów, ale znajdujemy w niej sporo smaczków. Dla przykładu, nazwiska znane jako szacowne, a tutaj dowiadujemy się że taki pan Jan Kochanowski z Czarnolasu 14 lat studiował, ale dyplomu nie uzyskał, że Mikołaj Rej był wyjątkowym pieniaczem, skłóconym i sądzącym się z wszystkimi chyba sąsiadami. To wolna elekcja, pospolite ruszenia, liberum veto i tym podobne. Szlachta to niestety mężczyźni i nie na darmo mówi się " panowie szlachta".
" Za sprawą przywilejów i wolności szlacheckiej Rzeczpospolita była najbardziej demokratycznym państwem swoich czasów..... i jednocześnie najmniej, bo większość faktycznie została wyjęta spod władzy państwowej?
---
2 książka, 383/1005