niedziela, 30 lipca 2023

Zakazane zioło wrotycz

                Zioło, chwast, czy może kwiat. Roślina, która w zależności gdzie rośnie i jaki się z niej zrobi użytek, może być tym wszystkim. Kiedy rośnie mi na rabatach, to jest chwastem i usuwam. Rosnącą za płotem na nieużytkach, obcinam do letniego bukietu. Może też być ziołem na różne dolegliwości, ale jeszcze nie stosowałam. Mówi się, że to zakazane ziele.  Dlaczego? Zarówno wrotycz ozdobny, jak i pospolity zawiera toksyczny tujon. W wielu przypadkach wynik badania przedstawiał, że zawartość tujonu wynosiła aż 70%. Oficjalnie nie zakazano stosowania tej rośliny, ale zdecydowanie odradza się użycie doustne. Są jednak zielarze i zwolennicy tego ziela.  Jest  powszechny, a zielarze mają  szeroką wiedzę na jego temat, i uważają, że możemy samodzielnie go zbierać i wspomagać nim swoje organizmy.

           Oto kilka receptur według dr. Henryka Różańskiego na preparaty z wrotyczu zasięgnięte ze strony  Dr. Henryk Różański

 1. Napar wrotyczowy: 3 łyżki świeżego lub suchego rozdrobnionego ziela, albo kwiatów zalać 2 szklankami wrzącej wody. Odstawić na 30 minut pod przykryciem. Przecedzić. Pić 2-4 razy dziennie po 1 szklance. Przy zakażeniu pasożytami wypić na czczo. 

2. Odwar wrotyczowy : sporządzić jak napar, lecz gotować 5 minut; odstawić na 30 minut pod przykryciem, przecedzić. Pić po 200 ml 2-4 razy dziennie. Stosować do lewatyw (100-200 ml doodbytniczo), okładów na skórę, płukanek, przemywania, okładów na oczy i do nosa (przelać do buteleczki ze spryskiwaczem, wprowadzać do obu otworów nosowych 2-3 dawki, położyć się na 5 minut). Donosowo i do płukanek można również stosować napar wrotyczowy.

3. Nalewka wrotyczowa: do 1 szklanki świeżego lub suchego i zmielonego ziela wlać 250-300 ml alkoholu 40-70%; macerować 7 dni w szczelnie zamkniętym słoju i w ciemnym miejscu. Przefiltrować. Zażywać 2-3 razy dziennie po 10 ml w 100 ml wody. Ponadto do płukania (1 łyżka nalewki na pół szklanki wody), okładów, przemywania skóry i pędzlowania skórnych zmian chorobowych (nierozcieńczona). Nalewka sporządzona na 70% alkoholu działa rozgrzewająco, przeciwbólowo i przeciwreumatycznie. Nierozcieńczoną nalewkę można wcierać w obolałe kończyny dolne i w stawy.

4. Tonik wrotyczowy na skórę i do płukania: 1 łyżkę octu 10% i 1 łyżkę nalewki wrotyczowej wlać do 1 szklanki wody przegotowanej, wymieszać. Stosować do okładów na schorzałe miejsca, do płukania narządów płciowych, gardła i jamy ustnej, przemywania skóry i płukania włosów przy łojotoku, stanach zapalnych mieszków włosowych, wypadaniu, łupieżu i braku puszystości.

5. Maść wrotyczowa na łuszczyce i ropnie: do 3 łyżek maści nagietkowej lub krwawnikowej wlać 1 łyżkę nalewki wrotyczowej, dodać maść ichtiolową (2 łyżki) i maść propolisową 7% (2 łyżki), wymieszać starannie. Chore miejsca smarować kilka razy dziennie. Można stosować w opatrunkach na ropnie i grudki łuszczycowe. Przy zmianie wartswy maści zmywać acetonem wrotyczowym, nalewką, naparem lub octem wrotyczowym.

6. Ocet wrotyczowy: pół szklanki świeżego ziela (liści i kwiatów lub samych liści) zalać 250 ml octu 10%, odstawić w zamkniętym słoju na 7 dni, przefiltrować. Stosować do płukania, okładów, przemywania, pędzlowania w stanie rozcieńczonym (1 łyżka octu na 150-200 ml wody) lub nierozcieńczonym (pędzlowanie). Ponadto do płukania włosów. Przy wszawicy wcierać starannie ocet we włosy na 3 godziny, przykryć folią. Potem umyć szamponem i wypłukać w wodzie z dodatkiem octu lub nalewki wrotyczowej. Powtórzyć co 3 dni (3-4-krotnie).



                     A swoją drogą, ciekawa ta strona Dr. Henryka Różańskiego - Medycyna dawna i współczesna,  nauki medyczne i biologiczne; fitoterapia, fitochemia…

7 komentarzy:

  1. Lubię wrotycz dla urody, razem z krwawnikiem tworzą piękne bukiety.

    OdpowiedzUsuń
  2. W Twoim bukiecie wrotycz wygląda fantastycznie. Wrotycz w ogrodzie stosuje się przeciwko opuchlakom, ponoć, bo moja pierwsza próba tego nie potwierdziła.
    Ismeno, cieplutko pozdrawiam.:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow nie wiedziałam, że takie zioło może mieć tyle właściwości a dodatkowo wygląda pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam właściwości wrotyczu. Pięknie wygląda w twoim bukiecie. Kiedyś też rósł w moim ogrodzie ale wyjadły go nornice.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Żeby tak chciały zjeść podagrycznik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale wiem jakim jest utrapieniem. Jedna z zaprzyjaźnionych blogowiczek przyrządza z niego zupy i szybko znika z jej ogrodu. Uwielbiam zupy jednak nie przekonam się aby coś z niego przyrządzić.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń