Temat empatii wywołał mój poprzedni post " Bogactwo człowieka". Myślę, że w kontekście tego, co tam napisałam, można mówić też o empatii. Empatia, słowo modne ostatnio. Kiedy byłam młoda, nie znałam go. Mówiło się ewentualnie o współczuciu. Jednak współczucie stawia nas niejako wyżej od osoby, której współczujemy, zaś zdolność empatii to umiejętność postawienia się w sytuacji innej osoby. Empatia to zdolność zrozumienia własnych emocji i rozpoznawania stanów emocjonalnych u innych ludzi. Osoby empatyczne są świadome uczuć innych osób, dostrzegają podłoże wyznawanych przez nie wartości i potrafią wczuć się w konkretne sytuacje. Brak empatii jest zjawiskiem negatywnym, ponieważ prowadzi do obojętności, trudności w rozwiązywaniu konfliktów, a nawet do sięgania rozwiązań siłowych. Osoby pozbawione zdolności do empatii są agresywne, o silnej osobowości, narzucające swą wolę i wizję świata, nieznoszą sprzeciwu, nieuznają argumentów innych stron, niedopuszczają do swojej świadomości możliwości własnej pomyłki lub błędu, wysoce konfliktowe, bezkompromisowe.
Skąd się bierze empatia? Mamy ją w genach czy możemy się jej nauczyć? Psychologia wyróżnia trzy grupy przyczyn odpowiedzialnych za budowanie poziomu empatii u człowieka. Są to predyspozycje biologiczne, psychologiczne i środowiskowe.
Predyspozycje biologiczne to geny, które dostajemy od swoich przodków. Rodzimy się zaprogramowani na określony poziom empatii, a naukowcy twierdzą, że predyspozycje biologiczne odpowiadają za nasz poziom empatii aż w 50 procentach. Według teorii Margaret Mahler, wczesna relacja między matką i dzieckiem polega między innymi na nieświadomym procesie przepływu emocji i istnieniu emocjonalnej pępowiny między matką i dzieckiem. W pierwszych miesiącach życia emocje matki przechodzą na dziecko, natomiast nastroje dziecka udzielają się matce. Jeśli w tym okresie życia następują pewne traumy, na przykład matka przeżywa bardzo negatywne uczucia, jest w depresji lub jest nieobecna (śmierć, choroba, zła opieka), to dziecko buduje mur ochronny, którego zadaniem jest niewczuwanie się w emocje matki. W wyniku tego zostaje pozbawione zdolności empatycznego wczucia się w położenie innej osoby.
Predyspozycje psychologiczne to wzorce, jakie otrzymaliśmy w
dzieciństwie oraz relacje, jakie panowały i panują wśród naszych najbliższych.
Psychologowie twierdzą, że osoby empatyczne były wychowywane w poczuciu
odpowiedzialności za drugą osobę, ale i świadomości konsekwencji popełnianych
czynów. Osoby wykazujące niższy poziom empatii zwykle wychowywały się w
poczuciu bezkarności oraz braku odpowiedzialności za innych.
Predyspozycje środowiskowe to czynniki, które kształtują nas
przez całe życie. Psychologia twierdzi, że poziom empatii zmienia się wraz z
wiekiem, a zasadniczy wpływ na poziom empatii ma środowisko, w jakim przebywamy
oraz panujące w nim akceptowane wzorce zachowań. Nie nauczy się empatii dziecko, któremu od lat niemowlęcych pokazuje się, że najważniejszy jest pieniądz.
Ostatnio usłyszałam, że obecnie któreś już pokolenie jest chowane bez silnej ręki. Co dla naszego społeczeństwa jest niedobre, bo grono młodych ludzi nie potrafi się odnaleźć a i za tym idzie też słaba psychika - panika ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Gdzieś czytałam, że coraz mniej w nas empatii. Ja się jednak z tym nie zgodzę. Nie po tym, co widzę w magazynach z darami dla uchodźców z Ukrainy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTej empatii w trudnych czasach jakby więcej. Jak teraz u nas i w nas.
OdpowiedzUsuń