poniedziałek, 1 czerwca 2020

Nowa zabawa

                     Najwięcej czasu spędzam ostatnio na pracach w ogrodzie. Ciągle staram się coś poprawiać, udoskonalać. Ogród ciągle jest niedoskonały, zresztą ktoś powiedział, że ogrodnik, który jest zadowolony ze swojego ogrodu, nie zasługuje na niego.
Cały dzień kopania, pielenia, przesadzania, robienia krawężników powoduje bół w plecach, boł rąk itd. W niedzielę zrobiłam sobie przerwę i zajęłam się czymś innym. To debiut w tej dziedzinie. Trudno to nazwać malarstwem, chociaż niektórzy tak to nazywają. Nie ważne jak, ale ważny efekt. Mnie wyszło coś takiego. Ogród pełen kwiatów.



                 Muszę jeszcze oprawić w ramki. Zrobiłam  to i gdzieś powieszę. Malarstwo abstrakcyjne.

3 komentarze:

  1. Oj tak ogród to praca na cały etat albo i na dwa - nie padało podlewanie - popadało pielenie, sadzenie haha i w kółko ;) Ale fajną sobie odskocznie zrobiłaś i przeniosłaś inspiracje co mi w duszy gra na płótno - ciekawie :) Ja ogród bardziej widzę w drugim dziele ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. To nie abstrakcja, to impresja na tematy kwiatowe, mnie się tu kojarzą orchidee, takie drapieżne, prosto z dżungli. Jaką techniką malujesz, jakimi farbami?
    Pracy w ogrodzie wiosną w koło Macieju, skończysz w jednym końcu a już początek zarośnięty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skorzystałam z farb wnusi, kupionych w Ikei. Ja nigdy nie malowałam i nawet nie znam się farbach. Korzystam jedynie z akrylowych do decoupagu. Te, którymi malowałam to jakieś wodne. Techniki też nie potrafię określić.Dla mnie to była zabawa, ale dziękuję Ci za komentarz.

    OdpowiedzUsuń