Chyba się trochę zawzięłam na to szydełko. Jak zaczęłam to popłynęłam. Nowe wzory, wykorzystywanie resztek kordonka i są nowe serwetki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Marzec minął bardzo prędko. Czas pędzi nie wiadomo dokąd. Czy warto? Niestety nie mamy wyjścia, tylko temu biegowi się poddać. Co ...
-
Dawniej mówiono, ba nawet wierzono, że słowami można zaszkodzić, zaczarować i narzucić zło człowiekowi. Używano do tego zi...
-
I jeszcze ostatnie robótki szydełkowe, zrobione jakiś czas temu. Bawełnę kupiłam kiedyś na letnią bluzeczkę i nie wykorzystałam...
-
Była już taka piękna pogoda. Przed tygodniem było 18 stopni ciepła, a zrobiło się zimno, zaledwie 4 stopnie w południe. Wiem...
-
Lata pięćdziesiąte. W Japonii jeszcze są resztki wojsk amerykańskich, chociaż wojna się już skończyła. Inna niż nasza kultura, in...
-
Po trudnym temacie " Kobiety w białym kimonie" , coś zupełnie lajtowego, bo znowu książka dla dzieci, polecona p...
-
Chociaż jest zimno, ale jest słonecznie. Ogród czeka. Można by sprzątać, ciąć, podcinać, wycinać. Niestety, mój kręgosłup jes...
Eluniu!
OdpowiedzUsuńCudne są Twoje serwetki. Faktycznie popłynęłaś ale efekt doskonały.
Serdecznie pozdrawiam:)
Elu, przepiękne serwetki, to prawdziwe cacuszka, masz bardzo zdolne ręce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Piękne dzieła sztuki! Podziwiam, bo sama szydełkować nie potrafię. Mam też kilka takich arcydziełek zakupionych, ale zrobić samodzielnie, to coś wspaniałego :)
OdpowiedzUsuńMiejsca Ci braknie na te piękności by je wyeksponować jak na to zasługują.😊
OdpowiedzUsuńCzasem trudno się rozstać z tym co się zrobiło, ale ja często obdarowuję swoimi robótkami, więc jakiś stolik się znajdzie.
UsuńPiękny ten Twój bieżnik
OdpowiedzUsuń