Myślałam, że jeszcze tylko trochę prac w ogrodzie, wyjazd, generalne porządki w domu i będę odpoczywać, a tu niespodzianka. Oprócz wyjazdu, który był fajny, ale też zmęczył, nie zrobiłam nic. Były i są inne priorytety, a mój odpoczynek nie wiem kiedy nadejdzie. Z planowanych robót nie zrobię połowy. Zaraz październik. Zrobiło się zimno. W ogrodzie nie ogarnę już wszystkiego. W domu też pewnie trochę pofolguję. Pragnę ciszy, samotności i nic nie robienia. Może nawet wyjazdu do sanatorium. Jestem potwornie zmęczona.
piątek, 28 września 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
C o jakiś czas na świecie pojawiają się nowe szaleństwa, chociaż to może nie jest szaleństwem, ale nowym produktem. ...
-
Na szarość dnia na smutki nasze zapraszam do majowego ogrodu. Mnie zawsze pomaga. Zdjęcie z innej perspe...
-
To już dwa miesiące od śmierci mamy. Jeżdżę do jej domu co kilka dni, pomiędzy innymi obowiązkami. Jeżdżę, aby porządkować...
-
Na blogu " Hafty Uli" znalazłam zabawę dla hafciarek pod nazwą Poduszka dla Zosi . Ależ się zdziwiłam zbiegowi okolic...
-
Moja babcia mawiała, " są takie dni w roku, że nawet piekło nie pracuje". Jednym z nich jest Boże Ciało. Zatem odpoczywam....
-
Ostatnie deszcze niezbyt sprzyjają wypadom poza miasto. My zdążyliśmy między kolejnymi falami. Pierwotnym celem była chęć zobaczenia ...
-
Człowiek, który w dzieciństwie nie zaznał najbardziej oczekiwanej ze wszystkich więzi - miłości i akceptacji rodzicielskiej, będzie ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz