Mówi się, że miłość jest ślepa. Nie chodzi tu o dosłowną ślepotę, ale ślepotę
umysłową. Czytałam, że psycholog Katarzyna Szymańska mówi, iż w mózgu osób zakochanych
zachodzą różne reakcje chemiczne. Wprowadzają one organizm w stan oszołomienia,
euforii porównywalny do tego, jaki występuje po środkach psychoaktywnych. Ten stan powoduje zawężenie pola świadomości, chwiejności emocjonalnej,
upośledzenia władzy umysłowej oraz możliwości przewidywania. Ciężko jest wtedy
podejmować racjonalne długofalowe decyzje. Zdaniem Pani Psycholog w podobnym stanie mogą być osoby,
które poszukują miłości, a od dłuższego czasu są same. Wtedy stają się łatwym
łupem dla oszustów, którzy umieją w perfidny sposób wykorzystać ich naiwność,
zauroczenie czy wiarę w czystość intencji. Ta usilna potrzeba wejścia w relację
sprawia, że odrzuca się sygnały, które podpowiada intuicja, ignoruje ewidentne
kłamstwa czy manipulacje drugiej strony. Według mnie dotyczy to kobiet. Jednak nie zawsze wpadają one w ramiona oszustów, ale prawie zawsze w ramiona egoistów, bo żenią się zawsze egoiści . Gdzież by mieli tak dobrze jak u żony? Posprzatane, wyprane, wyprasowane, ugotowane itd, itd i jeszcze seks, najlepiej każdego dnia. A co dają? Pracują przecież i dają swój udział na utrzymanie domu. Ale tylko udział finansowy, bo żony też pracują zawodowo. Poza tym ile jest panów, którzy bez hałasu wyniosą śmieci? Zazwyczaj gdy z kosza się już wysypuje i trzeba panem wstrząsnąć porządnie. Zjedzą posiłek, gębę utrą, talerz odsuną na srodek stołu i ani myślą o zmywaniu, ba, nawet włożeniu do zmywarki, a potem tego wyjęciu. Po obiedzie trzeba odpocząć. Kto zmienia pościel, pierze, prasuje? Kto czyści kabinę prysznicową, umywalki, sedesy? Mało tego kobiety nie myją zębów w taki sposób, że pochlapane są ściany powyżej lustra i drzwi na sąsiedniej ścianie. Jak w hotelu, jeszcze brak tylko, aby ręcznik na podłogę rzucić, bo do kosza nie wyrzucą. W przedpokoju, na widoku muszą stać wszystkie posiadane przez pana buty, bo przecież kiedyś je ubierze, a po co ma szukać w szafce. Przykładów egoizmu jeszcze wiele mogłabym wymieniać, a na zakończenie. Pan zmęczony odpoczywał, siedział przy komputerze, aby odreagować, był na siłowni, na sali gimnastycznej, bo to wszystko potrzebne dla jego zdrowia i komfortu, a wieczorem coś mu się jeszcze należy od żony. A ta biedna, zamęczona, resztakami sił, bo brak seksu to przecież uzasadniony powód do rozwodu, a ona tak bardzo nie chce być sama.
piątek, 23 sierpnia 2019
czwartek, 15 sierpnia 2019
piątek, 9 sierpnia 2019
Wycieczki z wnusią
Wnusia ma
dopiero, a może już, cztery latka. Skończyła je ostatniego lipca. Od połowy
lipca ma przerwę w przedszkolu, więc czas spędzamy razem. W tym tygodniu
dołaczyła do nas jej mama, a raczej jest z nią na co dzień, a ja dołączam na czas
wycieczek. Nasza pierwsza była do ogrodu Kasi Bellingham.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
-
Na szarość dnia na smutki nasze zapraszam do majowego ogrodu. Mnie zawsze pomaga. Zdjęcie z innej perspe...
-
C o jakiś czas na świecie pojawiają się nowe szaleństwa, chociaż to może nie jest szaleństwem, ale nowym produktem. ...
-
To już dwa miesiące od śmierci mamy. Jeżdżę do jej domu co kilka dni, pomiędzy innymi obowiązkami. Jeżdżę, aby porządkować...
-
Na blogu " Hafty Uli" znalazłam zabawę dla hafciarek pod nazwą Poduszka dla Zosi . Ależ się zdziwiłam zbiegowi okolic...
-
Człowiek, który w dzieciństwie nie zaznał najbardziej oczekiwanej ze wszystkich więzi - miłości i akceptacji rodzicielskiej, będzie ...
-
Ostatnie deszcze niezbyt sprzyjają wypadom poza miasto. My zdążyliśmy między kolejnymi falami. Pierwotnym celem była chęć zobaczenia ...
-
Właśnie skończyłam czytać " Dom pod bocianem" autorstwa Grażyny i Wojtka Wolańskich. To już trzecia pozycja o ludzi...