piątek, 21 czerwca 2024

Pierwszy dzień lata

           Dzisiaj ostatni dzień w szkole. Umilkną dzwonki, chociaż teraz chyba nie ma dzwonienia na przerwę. Cenzurki jedne z paskiem inne bez. Zaczęły się wakacje. Zaczęło się też lato. A ja siedzę pod lipą, upajam się słodkim zapachem i brzęczeniem pszczół. Mam swój Czarnolas. Pierwszy dzień lata w moim ogrodzie.



                    A to chwast, ale ładny, więc pozwalam mu rosnąć, a nawet rozsiewać się.


             Jeszcze trochę i lawenda rozkwitnie. Będą roje motyli. 



I znowu chwast, ale dość ekspansywny, więc kontroluję gdzie rośnie i  czasem zwalczam. 



                      Rudbekia, chyba trochę za wcześnie. To przecież początek , a nie koniec lata.





                 I moja plaga. Tak wyglądają wszystkie liście. Ślimaki? Zbieram ich codziennie setki. Zjadły cała fasolę i cukinie, chociaż sypałam mączką bazaltową, kukurydzianą, cynamonem. Wiem, są niebieskie kuleczki, ale ile musiałabym ich mieć na cały ogród. Poza tym, nie chcę chemii w warzywach. To sypanie na jedną noc było skuteczne. Teraz jestem bezlitosna. Wieczorem obchodzę ogród kilka razy z wiaderkiem z roztworem wody z solą, a potem do szamba. 


               I moja hortensja Uciekająca Panna Młoda.



         Firletki rozsiewają się same. Czasem przesadzam we właściwsze miejsce, niż same sobie wybiorą.


                      No i nastał czas liliowców i lilii.


                      Hortensja dębolistna. Czekam na jesienne przebarwienia liści.


               Kukliki już przekwity.



                  Trawa Red Bayron coraz bardziej się rozrasta, co mnie cieszy. Chcę mieć taką dużą plamę wybarwionych na czerwono liści - łodyżek.


                Powinnam wejść do wody, żeby przerzedzić liście. Jest dużo kwiatów, ale schowane. 


                    Kwitnące zestawienia.













                        I jeszcze spóźniona piwonia.







                     I z broszką.






                      I ta sosna chyba nie od suszy, chociaż rośnie pod brzozą. Muszę poszukać dla niej lekarstwa.





        Pierwszy dzień lata, najdłuższy dzień w roku, a  po nim najkrótsza noc. Noc Świętojańska, która czasem bywa mylona z najkrótszą nocą, przypada zawsze w wigilię św. Jana, a więc z 23 na 24 czerwca.  Od dzisiaj każdy kolejny dzień będzie krótszy, a kolejne noce dłuższe,  aż do przesilenia zimowego /21 lub 22 grudnia/.

2 komentarze:

  1. Właśnie u nas przeszła burza. Mam więc trochę czasu, by usiąść do laptopa i zostawić komentarze. Odwiedzam ulubione blogi (między innymi Twój) codziennie, odpoczywając na tarasie przeglądam Wasze cuda w telefonie, ale jest mi trudno pisać dłuższe komentarze. Z moją nie do końca sprawną ręką jest mi łatwiej na klawiaturze. Nie mogłabym w kilku słowach napisać jak bardzo podoba mi się Twoje królestwo. Jak u Ciebie jest pięknie. Wszystko to, co lubię natura i tak dorodne rośliny. Kolor zapach i zapewne smak. Podobnie jak ja przygarniasz to, co inni zwą chwastami, ależ to samo piękno i pożywka dla owadów. Bardzo rozumiem Cię co czujesz zbierając ślimaki i ja je zbieram do wiaderka z wodą i płynem do naczyń. Moja dla nich litość się skończyła i już nie wywożę ich w stanie nienaruszonym na ugorowane pola. To już koniec !! żeby tak jeszcze można było w jakiś sposób pozbyć się nornic. Kończę, bo burza powraca. Pozdrawiam serdecznie:):):)

    OdpowiedzUsuń