Wakacje, urlop, wycieczka. Nie wiem jak to nazwać, bo urlop mam już przez cały rok, chociaż może to być urlop od codziennych obowiązków. Wakacje już wcale, bo ani ja uczennica, ani jeszcze nie lato. Wycieczka, no może, zorganizowana, ale przeze mnie i tylko na cztery osoby. Niech więc będzie po prostu wyjazd, bo przecież nie jest to ważne.Ważne jest gdzie byliśmy i co widzieliśmy. Doznania, odczucia, przeżycia. Wczoraj wróciliśmy i nie będzie łatwo opisać w jednym poście osiem dni zwiedzania. Będę jednak próbowała. Następny wpis będzie więc o wyjeździe.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Co to za życie bywa w MŁODOŚCI!? Nie czujesz serca…wątroby…kości… Spisz jak zabity, pijesz gładko… I nawet głowa boli cię rzadko...
-
W marcu, po raz pierwszy od prawie pół roku. Sąsiadka zza płotu, już jesienią mówiła, twój ogród płacze i tęskni za tobą....
-
Wizyta na cmentarzu garnizonowym rozbudziła we mnie ciekawość. Po nim był cmentarz żołnierzy radzieckich, bo tuż obok garnizonowego....
-
Tak jak napisałam w poprzednim poście , jestem zauroczona parkiem solankowym w Inowrocławiu. Byłam w kilku sanatoriach, ale t...
-
Do domu wracaliśmy przez Toruń. Czasu było sporo, więc zatrzymaliśmy się. W Toruniu byłam wielokrotnie, ale w tej dzielnicy ...
-
Inowrocław, piąte pod względem liczby ludności, po Bydgoszczy, Toruniu, Włocławku i Grudziądzu, miasto w województwi...
-
Dawniej mówiło się do wód po zdrowie, a wody to uzdrowiska. Po raz pierwszy pojechałam do sanatorium po przejściu na emeryturę. Bard...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz