Jesienne dekoracje zrobione jeszcze przed pożegnaniem z Amisiem i przed ponurą pogodą. Dzisiaj już nic nie zostało z czerwonych liści winobluszczy. Tylko smutek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Co to za życie bywa w MŁODOŚCI!? Nie czujesz serca…wątroby…kości… Spisz jak zabity, pijesz gładko… I nawet głowa boli cię rzadko...
-
W marcu, po raz pierwszy od prawie pół roku. Sąsiadka zza płotu, już jesienią mówiła, twój ogród płacze i tęskni za tobą....
-
Wizyta na cmentarzu garnizonowym rozbudziła we mnie ciekawość. Po nim był cmentarz żołnierzy radzieckich, bo tuż obok garnizonowego....
-
Tak jak napisałam w poprzednim poście , jestem zauroczona parkiem solankowym w Inowrocławiu. Byłam w kilku sanatoriach, ale t...
-
Dawniej mówiło się do wód po zdrowie, a wody to uzdrowiska. Po raz pierwszy pojechałam do sanatorium po przejściu na emeryturę. Bard...
-
Inowrocław, piąte pod względem liczby ludności, po Bydgoszczy, Toruniu, Włocławku i Grudziądzu, miasto w województwi...
-
Będąc na cmentarzu garnizonowym dojrzałam go przez płot, po drugiej stronie ulicy. Jak dobrze, że mamy wujka goo...
Bardzo piękna odmiana dyniek ozdobnych. Ciekawy jesienny wianek na balustradzie. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)